„12% różnica we wskaźnikach przeżycia raka piersi w szpitalach publicznych i prywatnych to narodowy skandal”
Przemawiając w Dáil lider Aontú Peadar Tóibín ujawnił, że według najnowszych dostępnych danych istnieje 12% różnica między wskaźnikami przeżycia kobiet, u których zdiagnozowano raka piersi w systemie publicznym, a kobiet zdiagnozowanych w systemie prywatnym.
Poseł Tóibín powiedział:
– Podczas pierwszej blokady w zeszłym roku zdiagnozowano u mnie raka, dzięki Bogu wróciłem do siebie. Podobnie jak wielu innych, moja diagnoza została opóźniona z powodu Covid-19, ponieważ nie odwiedziłem lekarzy, dopóki nie ustąpiła pierwsza fala. Miałem szczęście, że mój brat, który jest profesorem biologii komórkowej, a kiedy zniesiono ograniczenia, odwiedził mnie, zauważył to miejsce i namówił mnie, abym natychmiast się przebadał. To mogło uratować mi życie. Miesiąc świadomości raka piersi jest integralną częścią naszej wojny z rakiem. Mam dziś wiadomość dla każdego mężczyzny i kobiety w kraju – jeśli zauważysz guzek, dziwne miejsce lub pieprzyk, który się zmienił, nie trać czasu. Szybka diagnoza i leczenie poważnie poprawia szanse przeżycia. Musimy przyjrzeć się wskaźnikom przeżywalności. Zeszłoroczny raport roczny Krajowego Rejestru Raka, oparty na najnowszych dostępnych statystykach, wykazał, że chociaż pięcioletni wskaźnik przeżycia w przypadku raka piersi w Irlandii wynosi 82%, jest on niski według standardów europejskich. Jeśli zdiagnozowano u Ciebie raka piersi w Szwecji, masz o 7% większe szanse na przeżycie pięciu lat niż w przypadku zdiagnozowania w Irlandii. W Wielkiej Brytanii masz o 5% większe szanse na przeżycie pięciu lat. To nie tylko wada geograficzna czy międzynarodowa. Szokująco istnieje również przepaść ekonomiczna w naszym kraju. W ostatnim tygodniu Minister Zdrowia ujawnił mi w odpowiedzi na zapytanie parlamentarne, że istnieje różnica we wskaźnikach 5-letnich przeżyć z powodu raka piersi aż o 12% w zależności od tego, czy byłaś zdiagnozowana lub leczona w szpitalu publicznym, czy w szpitalu prywatnym. To narodowy skandal! Kobiety, u których zdiagnozowano raka piersi w wyznaczonym ośrodku onkologicznym, mają 85% szans na przeżycie pierwszych pięciu lat, a te zdiagnozowane w szpitalu publicznym mają 81% szans na przeżycie pierwszych pięciu lat, podczas gdy te zdiagnozowane w prywatnym szpitalu mają już 93% szans na przeżycie. Te statystyki zostały zebrane w 2019 roku. Te statystyki muszą ulec zmianie. W niektórych szpitalach, gdy kobieta wybiera się na biopsję, uspokajają ją przed diagnozą, planując sesję chemioterapii na następny dzień. Jest więc umówiona na odsłuchanie wyników biopsji, a następnego dnia na chemioterapię „na wszelki wypadek”, jeszcze przed postawieniem diagnozy. Sprawia to wrażenie, że służba zdrowia jest na dobrej drodze i że wszystko jest super sprawne. Rozmawiałem z kobietą w takiej sytuacji i tak naprawdę dostała złą wiadomość, a następnie zgłosiła się na wizytę następnego dnia, aby stwierdzić, że była to konsultacja i nie zastosowano żadnego leczenia – następnie została umieszczona na liście oczekujących na chemioterapię, a kiedy w końcu została wezwana na chemioterapię po pięciu tygodniach, powiedziano jej, że powodem, dla którego byli w stanie pomóc jej wcześniej, było to, że zmarł ktoś inny na liście oczekujących. Musimy poważnie skrócić listy oczekujących na chemioterapię w tym kraju.
Opr: Bogdan Feręc
Źr: Aontú